Z archiwum… – Zlikwidowany magazyn materiałów wybuchowych

IED Afganistan

13 lutego 2013 roku, afgańscy policjanci z jednostek antyterrorystycznych, wspierani przez żołnierzy ze Zgrupowania Wojsk Specjalnych XII zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie, przejęli i zniszczyli prawie 700 kg materiałów wybuchowych.

Dzięki informacjom i przy czynnym udziale oficerów polskiej Służby Kontrwywiadu Wojskowego (SKW), afgańscy policyjni antyterroryści z kompanii PRC (Provincial Response Company) oraz polscy komandosi z Wojsk Specjalnych przeprowadzili w prowincji Paktika operację której celem było znalezienie i zniszczenie magazynu środków wybuchowych. Po dokładnym przeszukaniu wyznaczonego rejonu, „Afgańskie Tygrysy” i polscy komandosi odnaleźli starannie ukryte i zamaskowane worki, zawierające około 700 kg materiałów wybuchowych, wykorzystywanych do produkcji improwizowanych urządzeń wybuchowych IED, a także granaty moździerzowe i pociski do granatników przeciwpancernych.

W tym samym okresie żołnierze ze Zgrupowania Bojowego Polskiego Kontyngentu Wojskowego, tym razem w prowincji Ghazni, odkryli i zniszczyli kolejny skład materiałów wybuchowych. W jaskini, wskazanej przez służby rozpoznawcze kontyngentu, polscy żołnierze znaleźli kilkanaście pocisków do działa bezodrzutowego oraz około 85 kg saletry amonowej, która jest jednym ze składników do produkcji materiałów wybuchowych.

Wszystkie znalezione materiały wybuchowe oraz amunicja zostały zniszczone na miejscu przez polskich i amerykańskich saperów.

Z danych posiadanych przez polskie służby specjalne wynika, że zniszczony materiał wybuchowy domowej produkcji mógł być wykorzystany do montowania IED na rowerach, motorach i rikszach. Jest to nowa taktyka działania sił rebelianckich, polegająca na atakach BBIED (Bicycle Born Improvised Explosive Device) w miejscach dużego nasilenia ruchu ludności cywilnej (sklepy, piekarnie, targowiska) i atakach na funkcjonariuszy Afgańskich Sił Bezpieczeństwa oraz urzędników państwowych.

Tekst: kpt. Janusz Błaszczak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *