Jak operator GROM radzi sobie ze stresem w ekstremalnie trudnych sytuacjach?
Codziennie dokonujesz różnych wyborów, stajesz twarzą w twarz z wyzwaniami jakie stawia przed tobą życie. Wielokrotnie jesteś pod ogromną presją organizacji w której pracujesz, przyjaciół, rodziny a na końcu samego siebie. Dlaczego? Ponieważ nikogo nie chcesz zawieść czujesz olbrzymią odpowiedzialność za to co robisz. Czasem twoje decyzje mogą uratować projekt biznesowy, poprowadzić drużynę do zwycięstwa a nawet uratować czyjeś życie wszystko zależy od tego gdzie jesteś w danym momencie. Co możesz zrobić wg jakiego wzorca zachowań masz postępować, czy istnieje na to jakiś konkretny przepis?
Aby rzetelnie odpowiedzieć na to pytanie postanowiłem skierować je również do dwóch niezwykle doświadczonych obdarzonych wyjątkową charyzmą operatorów GROM których darzę olbrzymim szacunkiem.
Cała nasza trójka poświęciła wiele lat swojego życia służąc w Siłach Specjalnych wszyscy braliśmy udział w setkach operacji bojowych, wielokrotnie narażaliśmy nasze życie ratując życie innych. Co więcej bardzo wiele z akcji bojowych przeprowadziliśmy wspólnie jako szturmowcy w grupie bojowej. To niezwykłe studium doświadczeń pozwoli przybliżyć ci jakich narzędzi używamy my żołnierze Sił Specjalnych aby pokonać stres który towarzyszy nam przez całe nasze życie. Pierwszym operatorem, który podzielił się swoimi doświadczeniami jest – NAVAL.
NAVAL
,,By mówić o stresie spowodowanym ekstremalnie trudnymi sytuacjami takimi jak: walka podczas operacji bojowej, trening taktyczny, czy udział w zawodach sportowych – zawsze stawiam sobie podstawowe pytanie – czyli jak przygotowany i z jakim bagażem doświadczeń przystępuję do danego zadania?
Stres i strach to emocje, które nie są obce żołnierzowi jednostki specjalnej. Co więcej, stawiam tezę, że są mu potrzebne. W JW GROM każdego dnia treningu, po prostu je oswajałem, wszak szkoliliśmy się z kumplami nie po to, by ginąć a zwyciężać! Już sama ta myśl powodowała, że na starcie w głowie jak mantra brzmiała sentencja: „taka robota, trzeba ją zrobić i tyle.” Po selekcji, długim i ciężkim treningu na kursie podstawowym byłem przygotowany do walki i pewny swoich umiejętności Na strach patrzyłem już tylko jak na emocję, która skłaniała mnie głównie do pokory.
Działania specjalne są wykonywane przez zespół odpowiednio wyselekcjonowanych i wyszkolonych ludzi. Idąc do boju, nie idzie się samemu. Walczy się ramię w ramię z najlepszymi, tak samo jak my gotowymi na wykonanie każdej operacji i z taką samą jak moja mantrą w głowie.
Wiara w zespół
Te dwa czynniki, czyli umiejętności i wiara w zespół z którym się pracuje – skutecznie neutralizowały stres – jeśli ten już zdecydował się zawitać. Do powyższego dochodziło niezawodne uzbrojenie, mądre procedury i dowodzenie. Taka mieszanka spowodowała, że podczas mojej służby w GROMie – stres i strach owszem towarzyszył – ale przed i po operacji. W jej trakcie, po wyjechaniu za bramę bazy nie było już miejsca na odczuwanie tych emocji. Nie w tak świetnie pracującej machinie jaką jest GROM, z operatorami, w których moc wierzysz równie mocno jak w swoją!
Teraz będąc już na emeryturze łapię się na tym, że stres czy strach pojawiają się w moim życiu, tylko wtedy gdy na horyzoncie pojawia się nowe zadanie, do którego nie czuję się w pełni przygotowany. Myślę jednak, że w jakimś aspekcie strach mnie napędza, taki mam temperament, że ciągnie mnie do poznawania nowego, odkrywania nowych przestrzeni – tych po drugiej stronie lęku. Nie zatrzymuje mnie to, że się boję – wręcz przeciwnie – przekornie mobilizuje do pracy aby oswajać i wreszcie oswoić nieznane. W czterech słowach i po żołniersku „Strach ma wielkie oczy” tego nauczyła mnie filozofia zawarta w szkoleniu i pracy w JW GROM,,
To nie koniec
To nie koniec mam dla ciebie kolejną niezwykle ciekawą historię którą podzielił się ze mną następny operator, tym razem dowiesz się między innymi jak radził sobie podczas ekstremalnie trudnych skoków spadochronowych z pełnym wyposażeniem, jakich technik używał aby skoncentrować się na zadaniu. Jeśli jesteś ciekaw kto to już wkrótce ciąg dalszy.
NAVAL – wielkie dzięki!
Na zdjęciu Naval Polska – sposób na przetrwanie nasza wspólna misja Irak Ad – Diwanijja rok 2007.