Operacja Szakal – część IV

Operacja Szakal - Jednostka Wojskowa Komandosów w Iraku

Jak już wiecie, człowiek jest w stanie w ułamku sekundy zmienić swój zamiar jak i cel i kierunek przemieszczania, szczególnie jak uświadamia sobie, że od śmierci dzieliło go ok 40 do 50 cm. Zresztą nie sprawdzałem, było na tyle blisko, że tynk poczułem na swojej twarzy. Oraz tak blisko, że uświadomiłem sobie, że strzelec był dobrze wyszkolony na tyle, żeby wziąć poprawkę z wyprzedzeniem i idealnie wycelować w moja głowę. Na szczęście głowę zachowałem i nie stałem się kolejnym nacięciem na czyjejś kolbie (niestety, do tego to się sprowadza, nie łudzę się, że znaczę dla przeciwnika coś (nie kogoś) więcej).

Oczywiście, w tamtym momencie, takich przemyśleń w swojej zachowanej głowie nie przeprowadzałem, jednak później tak. Konsternacja była jednoznaczna, nazywajcie to jak chcecie, ja sam mam do tego luźne podejście. Dla jednych to ręka Boża, dla jeszcze innych przypadek lub anioł stróż. Dla mnie to kompilacja wszystkiego plus żołnierskie szczęście (lub ból mięśni nóg, bo to był powód mojego zatrzymania, które uratowało mi życie. Co ciekawe w drodze powrotnej tj. po strzale… w ogóle go nie czułem).

Operacja Szakal - Jednostka Wojskowa Komandosów w Iraku

Jak już wiecie masz QRF dojechał, więc nasze nastroje nieco się poprawiły. Widok pojazdów opancerzonych wyposażonych w km PK oraz w M2 (to chłopaków z Navy EOD, kiedyś o nich Wam opowiem, bo to niezłe świry i kozaki), a szczególnie jej dźwięk naprawdę sprawia, że morale wzrasta. Mimo, iż sytuacja stawała się coraz bardziej napięta, a przeciwnik nie odpuszczał… i tak poczuliśmy się panami sytuacji. Odyńce próbowały wezwać na pomoc QRF z 8 Dywizji Irackiej Armii i choć odległość nie była daleka czekaliśmy na nią… parę godzin. To ten fakt był główna przyczyną pozostania w tym miejscu tak długo. Także armia iracka nie kwapiła się aby nam pomóc, a nasi iraccy towarzysze broni po śmierci kolegi… nie kwapili się do walki. Właściwie przestali walczyć…

Co ciekawe, to (tak wiem pisałem już o tym parę miesięcy temu, ale robię to dla nowych czytelników… no i dla siebie, bo lubię o tym mówić ;)) nie sądziłem, że w trakcie aktywnej walki myśli się o takich rzeczach jak picie wody i tego typu przyziemne sprawy. Co jeszcze ciekawsze kiedy zmieniałem swój pierwszy magazynek w Berylu, to pomyślałem… że lepiej jak go wezmę ze sobą żeby nie było braków , tak wiem to głupie ale człowiek nie często jest w takiej sytuacji, a to był mój drugi raz gdy brałem udział w walce, a pierwszy w tak „kozackiej” i długiej.

Kolejnym moim przemyśleniem było, że w walce miejskiej (nie mam na myśli walki w pomieszczeniach itp.) szybkość zmiany magazynków nie ma aż takiego znaczenia i tak robiłem wszystko wykorzystując osłony, wiecie taka nauka przez praktykę, widok trupa, szybko uświadamiają pewne rzeczy oraz przypominają nauki wyniesione z zajęć w kraju. Zresztą instynkt samozachowawczy jeszcze pozostał mimo, iż byłem naprawdę podekscytowany zaistniałą sytuacją (pamiętacie… kumple pozostali w kraju będą tego zazdrościć i tego typu młodzieńcze brednie ).

Właściwie, gdy o tym piszę uświadamiam sobie, że faktycznie myślałem chyba, że jestem nieśmiertelny bo nie przeszło mi przez głowę, iż mógłbym zginąć bądź zostać rannym (i tu znów pomyślicie, że zwariowaliśmy, ale zawsze z Wodzem mówiliśmy, że jak dostać to tylko w jedno miejsce, aby pocisk przeszedł czysto i nic nam się nie stało… a chwała i blizna z pola walki by została . Zrozumcie mieliśmy 24 lata i jeszcze nie jedne głupie pomysły rodziły nam się w głowie (a tak, a propos idealnego (tfu) specjalsa i jego dojrzałości i innych bredni wypowiadanych przez psychologów… ). Sytuacja stawała się coraz bardziej gorąca, zauważyliśmy, że bojownicy przemieszczają się na drugą stronę ulicy i próbują nas okrążyć, co ciekawe wykorzystywali do tego… burki. Znając nasze ograniczenia, wiedzieli że będziemy mieli wątpliwości czy to cywil, w tym wypadku kobieta, czy oni. Ale my i tak wiedzieliśmy….

CDN


Pozostałe części tej historii.


Autor

Krycha

ex-operator Jednostki Wojskowej Komandosów, prowadzący obecnie szkolenia jako jeden z filarów C.T.C_operators.

#starapakaJWK #CTCOperators

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *