Płetwonurkiem bojowym jest osoba wyszkolona i wyposażona do prowadzenia działań pod wodą. Szkolenie trwa minimum 2 lata i obejmuje m.in.: nurkowanie specjalne, wykonywanie podwodnych prac minerskich, nawigację podwodną, działania taktyczne na łodziach, wykonywanie akcji bezpośrednich na obiekty pływające oraz brzegowe. W zależności od zadania, nurkuje z aparatem o zamkniętym, półzamkniętym lub otwartym obiegu czynnika oddechowego – na przykład czystego tlenu.
Nie każdy może zostać płetwonurkiem
Osoba dedykowana do tej roli musi być opanowana i spokojna, woda bowiem nie lubi „chaosu”, czy paniki. Nie może wykazywać lęku przed pływaniem w ciemnościach lub w zmąconej wodzie. Wymagana jest cierpliwość, bowiem czas pozostawania pod wodą może wynosić nawet 1,5 czy 2 godziny. W warunkach pracy pod wodą powinien mieć zdolność myślenia krytycznego, oceniając zagrożenia oraz ryzyko związane nie tylko z jego działaniami, ale także osób współpracujących. Wymagana jest zdolność koncentracji, jednym z zadań jest przeniknięcie do rejonu działania, wykonanie zadanie i wycofanie, a dodatkowo musi pozostać niezauważonym.
To wszystko uzupełniał Junior – oficer z Jednostki Wojskowej GROM – w rozmowie z Magdaleną Kowalską – Sendek z okazji 30lecia Jednostki:
„(nurkiem bojowym może być – dop. SH.pl)Ktoś, kto kocha wodę. Tęskni za nią i cieszy się, gdy może nurkować w lodowatym Bałtyku kilka razy w tygodniu. Nurek bojowy to osoba opanowana, ze świetną kondycją fizyczną i silna psychiką. Człowiek, który potrafi jednocześnie kontrolować głębokość, na której się znajduje, nawigować i dbać o bezpieczeństwo całego nurkującego zespołu„.
Nurkowanie uczy pokory
Co jeszcze jest istotne? Umiejętność działania pod wpływem stresu, domeną działań jest nie tylko – często – chłodna woda, ale także chłodny umysł. Doskonale ilustruje to opowieść Soyersa z Jednostki Wojskowej Komandosów:
„W czasie 21 letniej służby w Jednostce Wojskowej Komandosów spędziłem ponad 1200 godzin pod wodą, większość na aparatach tlenowych o obiegu zamkniętym, oraz na powietrzu i mieszankach nitrox. Nurkowania na morzu i jeziorach, nurkowanie na azymut, głębokie, nocne i dzienne, skryte wyjścia na ląd lub pokład statku, zakładanie ładunków pod wodą i wysadzanie, skoki do wody ze śmigłowców, pływanie dystansów, strzelanie z wody czy też z łodzi itd…..
Nurkowanie uczy pokory, odpowiedzialności, dokładności, opanowania, spokoju. Najmniejszy błąd może skończyć się tragicznie. Panika może nas szybko zgubić. Podczas jednego z nurkowań głębokich (jezioro Hańcza), na głębokości 30 metrów, awarii uległ mój sprzęt w wyniku czego aparat oddechowy podawał mi wodę.. Awaria była na tyle poważna, że z ledwością udawało mi się zaczerpnąć powietrza. Po kilku próbach rozwiązania problemu postanowiłem przerwać nurkowanie i się wynurzyć, ale jak się okazało, pojawił się kolejny problem. Skafander zaczął przeciekać w wyniku pęknięcia kryzy i zacząłem nabierać wody, co sprawiło, że zacząłem zanurzać się coraz głębiej. Prawo murphy’ego!
Tylko zachowanie zimnej krwi, szybkie przekazanie sygnałów do kolegów sprawiło, że przy ich pomocy udało mi się bezpiecznie wynurzyć. Wojska Specjalne to przede wszystkim zespół ludzi, którzy mogą na wzajem na siebie liczyć!”
Proces rozłożony na lata
Dlatego właśnie nurkiem bojowym nie zostaje się po kilku dniach czy tygodniach szkolenia.
„To proces rozłożony na lata. Najpierw żołnierze muszą ukończyć kilkutygodniowy kurs młodszego nurka, podczas którego jest dużo nauki teoretycznej i praktycznego nurkowania. Uczymy ich podstawowych wiadomości o nurkowaniu, np. o wpływie ciśnienia hydrostatycznego na ciało człowieka w czasie zanurzenia oraz oddychania. To nie jest łatwe szkolenie, instruktorzy wywierają presję na kursantach, wyciskają z nich siódme poty. Wszyscy nurkują z wykorzystaniem różnego rodzaju aparatów oddechowych, zdają co 2 lub 3 dni egzaminy. Nie każdy wytrzymuje tempo szkolenia, a to dopiero początek!” – wspominał dalej Junior.
Żeby dostać się na kurs nurka bojowego trzeba mieć zaliczony kurs młodszego nurka i przynajmniej roczną praktykę obejmującą co najmniej 60 godzin pod wodą. Nie jest to wymysł instruktorów.
„Nie możemy na takie szkolenie wysłać nowicjuszy, bo nurka bojowego uczymy zakładania ładunków wybuchowych pod wodą i nurkowania na głębokości 50 metrów” – wspominał „John”, instruktor JWK, starszy nurek bojowy, który pod wodą spędził blisko 1000 godzin.
To jednak nie jedyne zagadnienia jakie obejmuje kurs nurka bojowego.
„Żołnierze uczą się przede wszystkim używania aparatów oddechowych o obiegu zamkniętym lub półzamkniętym. Muszą na pamięć nauczyć się używania urządzenia, by potem w ciemności używać go odruchowo, zwłaszcza w sytuacjach awaryjnych. Uczą się pływania na określonej głębokości, a więc odpowiednio uczą się dobierać balast i konfigurować sprzęt. Ważne jest też nawigowanie pod wodą, zwłaszcza, że podczas podwodnych operacji specjalnych przemieszczamy się pod powierzchnią nawet kilkanaście kilometrów„.
Kurs nurka bojowego kończy się kilkustopniowym egzaminem. Specjalsi mają sprawdzian pisemny, potem ustny, a dopiero po pozytywnej weryfikacji przechodzą test końcowy w wodzie. Co ciekawe kurs nurka bojowego jest obowiązkowym etapem przed rozpoczęciem szkolenia z taktyki niebieskiej w Jednostce Wojskowej FORMOZA.
Chcesz wiedzieć więcej?
Jeśli chciałbyś się dowiedzieć więcej o specjalności nurek bojowy w Wojskach Specjalnych to koniecznie zapoznaj się z dwoma materiałami przygotowanymi przez Magdalenę Kowalską – Sendek w magazynie Polska Zbrojna. Część wypowiedzi zawartych powyżej pochodzi właśnie z nich. Linki znajdziesz poniżej:
„Precyzyjne uderzenie… spod wody”
źródło: Polska Zbrojna, Cisi i skuteczni, Pol Sof Academy
Fot. Daniel Dmitriew / Cisi i skuteczni, archiwum JW GROM, archiwum JWK, Łukasz Zacharczuk / FORMOZA
Comments
Skoro wymaga się minimum rocznego doświadczenia jako młodszy nurek, to jak ogarniają to podczas bazówki w Formozie?
Author
Zgłoś się to się dowiesz;)