Ludzie Wojsk Specjalnych – Włodzimierz Potasiński

Włodzimierz Potasiński

Generał broni Włodzimierz Potasiński

Dowódca Wojsk Specjalnych od 15 sierpnia 2007 roku do 10 kwietnia 2010 roku.

Urodził się 31 lipca 1956 roku. Był absolwentem Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Zmechanizowanych we Wrocławiu (1980r.), Akademii Sztabu Generalnego (1988r.), kursu oficerów operacyjno-sztabowych, kursu dowodzenia i kierowania NATO w Szkole NATO w Oberammergau oraz kursu zarządzania zasobami obrony w Podyplomowej Szkole Marynarki Wojennej w Monterey.

Zawodową służbę wojskową rozpoczął w 1980 roku na stanowisku dowódcy plutonu szturmowego w 6 Pomorskiej Dywizji Powietrzno-Desantowej. Później piął się po szczeblach kariery zajmując stanowiska dowódcy kompanii w 6PDPD, szefa sztabu 16 Batalionu Powietrzno-Desantowego, po dowódcę 16BPD.

Misje

Włodzimierz Potasiński

Wielokrotnie pełnił służbę poza granicami kraju. W latach 1993-1994 pełnił służbę na stanowisku zastępcy dowódcy, a następnie dowódcy Polskiego Kontyngentu Sił Pokojowych ONZ w Syrii. W roku 2004 był dowódcą brygady Polskiego Kontyngentu Wojskowego w składzie Międzynarodowych Sił Stabilizacyjnych w Republice Iraku, a na przełomie 2005 i 2006 pełnił służbę na stanowisku zastępcy dowódcy tego kontyngentu.

Zginął 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem.

5 lipca 2012 roku Jednostka Wojskowa AGAT otrzymała sztandar. Jego matką chrzestną została Marta Potasińska, wdowa po tragicznie zmarłym Dowódcy Wojsk Specjalnych. Z kolei 23 września 2014 roku decyzją Ministra Obrony Narodowej generał broni Włodzimierz Potasiński został patronem Jednostki Wojskowej FORMOZA. Oba przypadki upamiętnienia jego osoby to wyraz wdzięczności dla wyjątkowych zasług generała Potasińskiego dla rozwoju Wojsk Specjalnych.

Odznaczenia:

– Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski (2010, pośmiertnie)
– Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski (2006)
– Złoty Krzyż Zasługi (2000)
– Srebrny Krzyż Zasługi (1993)
– Złoty Medal „Siły Zbrojne w Służbie Ojczyzny”

Pochowany na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.

Wspomnienia

Po śmierci Generała tak wspominał go jego zastępca generał brygady Marek Olbrycht:

…Był prawdziwym Dowódcą. Wymagającym od siebie i od innych. Był Ojcem – surowym, ale i sprawiedliwym. Najlepszym w każdym wymiarze, wzorem do naśladowania, żołnierzem z powołania, dla którego służba wojskowa była największą wartością.

Życie oddał człowiek o niezwykłej charyzmie i mądrości, dzięki której zjednał sobie podwładnych i wielu przyjaciół. Wywalczył nie tylko umysły swoich ludzi, ale i zdobył ich serca.

Trudno jest oswoić się z myślą, że nie ma Go wśród nas. Jeszcze „wczoraj” z pełnym zaangażowaniem wykonywał swoje obowiązki. Miał głowę pełną pomysłów na przyszłość.

Odszedł dobry duch, gospodarz, pasjonat i wizjoner naszego rodzaju Sił Zbrojnych. Był nie tylko Dowódcą Wojsk Specjalnych, ale przede wszystkim jednym z ich twórców. Zorganizował Dowództwo w obecnym etacie, cały czas czuwając nad jego rozwojem. Utworzył Jednostkę Wsparcia Dowodzenia i Zabezpieczenia Wojsk Specjalnych, doprowadził do szeregu zmian w jednostkach zwiększających ich potencjał bojowy. Jego kontakty z dowódcami Sił Specjalnych krajów sojuszniczych i koalicyjnych, oparte na wzajemnym szacunku i niekwestionowanym profesjonalizmie, pozwoliły na szeroką i owocną współpracę zagraniczną, która w sposób zasadniczy przyczyniła się do rozwoju Wojsk Specjalnych. Między innymi doprowadził do podpisania umowy bilateralnej pomiędzy siłami specjalnymi Stanów Zjednoczonych i Polski. Sprawił, że w Dowództwie Wojsk Specjalnych służbę rozpoczęli oficerowie łącznikowi – amerykańskich i francuskich Sił Specjalnych.

Dowódca zawsze walczył o nasze dobro. O interesy Firmy był w stanie bić się ze wszystkimi i wszędzie. Jego bezkompromisowość i niejednokrotne składanie dla „dobra sprawy” na szali własnej kariery pozwoliły na wywalczenie dzisiejszej pozycji Wojsk Specjalnych w Siłach Zbrojnych.

A tak wspominał Generała, tydzień po jego śmierci na łamach magazynu Polska Zbrojna, dowódca Jednostki Wojskowej FORMOZA – kmdr Dariusz Wichniarek:

Generał pozostanie w mojej pamięci nie tylko jako wspaniały dowódca, przyjaciel, przewodnik, doradca, lecz także entuzjasta rozwoju Morskiej Jednostki Działań Specjalnych „Formoza”. Był naszym kapitanem i sternikiem ku przyszłości. To dzięki Niemu kraj będzie miał nowoczesną jednostkę morskich sił specjalnych o wysokich walorach bojowych, stanowiącą integralną część systemu bezpieczeństwa morskiego Polski.

Jedynym ukojeniem, jakie znajduję w tych trudnych chwilach, jest poczucie, że nie zostawił po sobie pustki, którą należałoby teraz wypełnić jakąś treścią. Jego pragnienie postępu sprawiało, że trudno było za Nim nadążyć i sprostać Jego oczekiwaniom. Pamiętam, że jeszcze jako oficer J5 Dowództwa Wojsk Specjalnych odpowiedzialny za programowanie rozwoju tej formacji sił zbrojnych spędzałem z Nim dużo czasu nad projektowaniem nowych koncepcji rozwoju w obszarach, które dotąd były nam zupełnie nieznane.

Najwspanialsze w generale było to, że potrafił stworzyć taki klimat pracy, w którym można było uwolnić wyobraźnię, a łącząc ją z wiedzą i doświadczeniem, podjąć próbę stworzenia nowej jakości Wojsk Specjalnych. Podziw wzbudzała Jego dbałość o rozwój intelektualny podwładnych. Szczególnie w młodszych kolegach upatrywał szans na zwiększenie zdolności operacyjnych Wojsk Specjalnych. Nawiązał tez wiele nowych kontaktów z przedstawicielami innych państw. Nie traktował ich formalnie, ale wkładał w nie wiele serca, starając się, by były to relacje oparte na prawdziwej przyjaźni i braterstwie.

To Jemu zawdzięczamy zmianę wizerunku komandosa, który już nigdy nie będzie tylko sprawnym fizycznie żołnierzem, lecz człowiekiem o wysokich kwalifikacjach i szczególnych cechach osobowych. Nie interesowały Go kompromisy w osiąganiu celów, dla Niego zawsze liczyły się pełen profesjonalizm, odwaga, uczciwość oraz determinacja. Te wartości stanowią dziś fundament Wojsk Specjalnych. Chciałbym, aby każdy z moich komandosów morskich kierował się wypracowanymi przez Niego zasadami i żeby wypełnianie służbowych obowiązków dawało poczucie satysfakcji. To dzięki panu generałowi mamy nadzieję na właściwy rozwój naszej jednostki, i za to pozostaniemy mu wdzięczni. Gdziekolwiek pan jest, panie generalne, życzymy pomyślnych wiatrów„.

Źródło: Wojska Specjalne, Wikipedia, Muzeum Historii Polski

Comments

  1. Pingback: Gen. Włodzimierz Potasiński – B3 Łódź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *