Ludzie JWK – Harnaś

żołnierz Jednostki Wojskowej Komandosów (JWK)

Dlaczego mam pseudo „Harnaś”?

Moi rodzice pochodzą z gór, stąd taki pseudonim. Od kiedy pamiętam moim marzeniem była służba w wojskach specjalnych. Miałem i mam zasadę – nic dla siebie, wszystko dla Ojczyzny. Od blisko dwudziestu paru lat jestem żołnierzem zawodowym, po szkole podoficerskiej. Służbę rozpocząłem w jednostce liniowej, przechodząc poszczególne stanowiska podoficerskie. W swojej karierze parokrotnie zmieniałem jednostki, w których zdobywałem doświadczenie.

W pewnym momencie zaproponowano mi wyjazd na misję stabilizacyjną w Iraku. Tam po raz pierwszy zetknąłem się z żołnierzami 1 Pułku Specjalnego Komandosów. I wtedy się zaczęło! Patrzyłem na nich z boku jak jechali na konwoje, na ich zachowanie, na „kunszt specjalsa” i chciałem do nich dołączyć. Później spotkałem ich podczas misji w Afganistanie. Tam jeden z operatorów JWK powiedział do mnie: „wykorzystaj szansę, dołącz do nas” i to był ten moment, kiedy postanowiłem zrobić wszystko, aby się do nich dostać. Obecnie od sześciu lat jestem w JWK. Przeszedłem z innej jednostki.

Jak przygotowywałem się do selekcji?

Ponad rok przygotowań. Długie marsze, w tym na orientacje, bytowanie w lesie, basen. Wchodziłem z plecakiem schodami w wieżowcu – w górę i na dół. Marsze w górach. Pogoda nie jest i nie może być przeszkodą, dlatego przed selekcją starałem się ćwiczyć w każdych warunkach. Trzeba poświęcić minimum rok, aby dobrze przygotować się do selekcji.

Moje motto życiowe: „kto ryzykuje ten zwycięża”. Jeśli coś chcę to muszę to osiągnąć, chcę zrobić to na czym mi zależy i wyznaczam sobie cele, które realizuję. To jak z bieganiem: pierwszy cel 10 km, potem 20 km i tak dalej.

Kim jest kandydat do służby w JWK?

Na pewno musi mieć cierpliwość, wytrwałość w dążeniu do celu, lubić wyzwania, warto mieć ustabilizowane życie oraz rodzinę, która wykaże się zrozumieniem, gdyż ich oparcie ma na nas olbrzymi wpływ. Musi umieć współpracować w zespole, wtedy da sobie radę i szybko się zaaklimatyzuje, indywidualista nie ma u nas szans.

Czym jest dla mnie służba w zespole bojowym w JWK?

Ogromnym wyróżnieniem, z którego mogę być dumny. Zespół bojowy jest dla mnie częścią rodziny, zawsze mogę liczyć na ich pomoc, zawsze mogę do nich się zwrócić z jakąkolwiek sprawą. Na zespołach nie ma odrzucenia – wstępując do zespołu – wstępujesz do rodziny. Nigdy nie zostawiamy nikogo w potrzebie. Przyjaźnimy się także prywatnie, pomagamy sobie i naszym rodzinom, gdy jeden z nas wyjeżdża na misję.

Patrząc wstecz sześć lat mojej dotychczasowej służby w JWK były moimi najwspanialszymi chwilami w życiu. Służba jest ciężka, ale z ogromną satysfakcją, jest też ciekawą przygodą – nurkowanie, skakanie, szkolenia międzynarodowe, a przede wszystkim realizacją życiowej pasji.

Co jeszcze warto zapamiętać? Nigdy nie mów: nie wiem, nie mogę, nie umiem.

Jeśli i Tobie przyświecają podobne wartości i chcesz być częścią JWK to zapoznaj się z warunkami rekrutacji do Jednostki Wojskowej Komandosów.

Źródło: Cisi i skuteczni

Foto: Daniel Dmitriew

Comments

  1. D.G

    Kiedyś gdzieś znalazłem cytat który daje do myślenia
    ,,Jeśli uważasz, że potrafisz- to masz rację.
    Jeśli uważasz, że nie potrafisz- to też masz rację.” H. Ford

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *