Odpowiednia konfiguracja sprzętu ma ogromne znaczenie w czasie realizacji skomplikowanych operacji specjalnych. Przykładaliśmy zawsze do tego bardzo dużo uwagi, a odpowiednie przygotowanie sprzętu wpływa na komfort naszej pracy. Często to co wydaje się najlepszym rozwiązaniem nie sprawdza się w sytuacjach bojowych, dlatego każdą konfigurację sprzętu należało przetestować w czasie szkolenia.
Często musimy iść na kompromis. W moim przypadku kompromisem było umieszczenie kabury do Glocka na pasie, aby mieć łatwy dostęp do kieszeni bocznych spodni, w których jako JTAC nosiłem mapę oraz GRG (Gridded Reference Graphic).
JTAC ma mnóstwo pracy w czasie przygotowywania operacji. Odprawa z pilotami AMB (Air Mission Brief) odbywa się tuż przed wykonaniem operacji, należy jeszcze porozmawiać telefonicznie z platformami powietrznymi, które operują z innych baz, otworzyć ROZ (Restricted Operating Zone), poinformować o zmianach jakie mogły nastąpić od czasu AMCM, dlatego ubierałem się jako ostatni na robotę. Jest to połączenie pracy sztabowej z pracą operatora.
Aby być pewnym, że zabrałem wszystko co potrzebuję na operację i cały sprzęt jest sprawny, wszystko rozkładałem na łóżku i dokonywałem przeglądu całego wyposażenia zgodnie z wcześniej przygotowaną CHECKLISTĄ:
– broń musi być wyczyszczona i wytarta do sucha
– wszystkie magazynki muszą być wyczyszczone i sprawdzone czy dobrze działają….ponieważ posiadaliśmy więcej magazynków często przekładałem amunicję do pustych magazynków przed operacją.
– wszystkie baterie muszą być wcześniej naładowane, zapasowe odpowiednio spakowane (zabezpieczone przed zwarciem) i umieszczone w łatwo dostępnych miejscach.
– należało sprawdzić częstotliwości w radiu, których przypisanie do kanałów musiałem znać na pamięć i musiałem umieć przełączać je bez patrzenia na radio – jako JTAC miałem ich o kilka więcej niż każdy operator.
– kontroli podlegały wszystkie kable i PTT (Push-to-talk)
– kontroli podlegało indywidualne zabezpieczenie medyczne w myśl zasady, że w walce najpierw ratuj się sam – a więc sprawdzenie apteczki umieszczonej na pasie, opatrunek osobisty wraz z morfiną umieszczone w dolnej prawej kieszeni spodni, 2 opaski zaciskowe umieszczone tak, aby można było po nie sięgnąć prawą lub lewą ręką w każdych warunkach – jedna zawsze była umieszczona na kamizelce po prawej stronie, oraz druga, która umieszczona była w lewej dolnej kieszeni spodni w kieszeni zamykanej na rzep 😉
– wszystkie włączniki i przełączniki musiały być sprawdzone a więc w NVG, latarkach, DBALu, IZLIDzie i w radiach.
– należało sprawdzić czy wszystkie dane w GPSach są poprawne – a więc cele, lądowiska, trasy podejścia i odejścia, hotspoty czy tez plan EPA – wgrywaniem danych zajmowała się zawsze jedna osoba w całym zespole – naszą rolą było sprawdzenie czy wszystko jest tak jak być powinno i nigdzie nie wkradł się błąd.
– należało zadbać o wodę, zapasową amunicję, jedzenie (często batony energetyczne) i inne potrzebne do wykonania zadania rzeczy w myśl zasady „Spodziewaj się najlepszego, ale szykuj się na najgorsze”
Przed samą robotą cały zespól sprawdzał łączność, a następnie wszyscy sprawdzali i ładowali broń.
Jeśli chcesz wiedzieć jak wygląda akcja na polu walki i dlaczego właściwa konfiguracja ma znaczenie to próbkę znajdziesz we wpisie – “Będzie wreszcie książka Soyersa – JTACa z JWK?“.
O Autorze:
Soyers swoją służbę zaczynał na Zespole Bojowym B. Następnie po około roku przeniósł się na Zespół Bojowy A Jednostki Wojskowej Komandosów. W czasie 21 letniej służby w JWK odbył 10 misji bojowych do Afganistanu. (5 zmian z ZB-A, 3 zmiany z ZB-B, jedna z ZB-C oraz jedna z WL wspierając jako JTAC działania wojsk konwencjonalnych). Prawie 5 lat na teatrze działań wojennych dało mu ogromne doświadczenie, którym teraz dzieli się na szkoleniach – POL SOF Academy.