Jednostka GROM – Gdzieś, kiedyś… – część I

Krzysztof Puwalski - Jednostka GROM

Jednostka GROM – Gdzieś, kiedyś… – część I

Zapraszam Cię do nowej serii artykułów. Tu znajdziesz historie pełne przygody, akcji i adrenaliny. Zobaczysz jak działają żołnierze Wojsk Specjalnych na misjach. Będziesz świadkiem niezwykłych wydarzeń, zwrotów akcji pełnych niespodzianek. Czasem zabawnych, a niekiedy bardzo dramatycznych. Wszystkie historie są prawdziwe jednak ze względów bezpieczeństwa niektóre imiona, daty miejsca i szczegóły mogą być zmienione.

Przygotowania

Od pewnego czasu dostajemy informacje o uwięzionych i przetrzymywanych w naszej prowincji zakładnikach. Analizujemy wszystkie dostarczane informacje, ale niestety nie ma dostatecznej ilości konkretnych danych, aby ruszyć na ratunek tym ludziom.

Po południu oficer wywiadu przynosi gorącą wiadomość. Zakładnicy przetrzymywani są w wiosce około 40 km od bazy, prawdopodobna lokalizacja celu – kontener w pobliżu tzw. „compoundu”. Mamy współrzędne miejsca oraz informację od źródła osobowego. W celu potwierdzenia prosimy o wsparcie środków latających i dostajemy FlyEye – mały bezzałogowy statek powietrzny (UAV) wyposażony w głowice obserwacyjną z optoelektroniką umożliwiającą obserwację.

Compound jest to zabudowa mieszkalno-gospodarcza, otoczona wysokim murem, który w warunkach afgańskich czasem sięga nawet 5 metrów. Wielokrotnie odczułem jego wysokość, pokonując go przy pomocy drabiny, w nocy na noktowizji, zachowując pełną dyscyplinę światła i dźwięku.
Ale wróćmy do operacji. Kontener znajduje się we wskazanym miejscu, jednak wokół brak jakiejkolwiek aktywności. Za to w przyległej wiosce zaobserwowano grupę 9 bojowników.

Lecimy!

Dla operatorów GROM operacje zakładnicze (Hostage Rescue) są zawsze priorytetem, gdzie najcenniejsze jest życie zakładnika. Dowódca TF49 podejmuje decyzję: ,,Lecimy!”. Szybki briefing, spotkanie z pilotami, wymiana informacji, uszczegółowienie miejsca lądowania oraz podebrania i pod plandeką Stara 266 przemieszczamy się na lądowisko. Mamy na pokładzie również oficera wywiadu, który leci z nami jako prowadzący źródło osobowe.

Po osiągnięciu rejonu działania lokalizujemy kontener. Ja i moja sekcja podchodzimy pod obiekt i wszelkimi możliwymi środkami sprawdzamy czy nie jest zaminowany, sprawdzamy również czy z jego wnętrza dochodzą jakieś odgłosy. Niestety nic nie słychać i nie widać.

Ponieważ jest bardzo gorąco a kontener jest szczelnie zamknięty, podejmujemy decyzję o jego otwarciu. Wszyscy są na zewnątrz do ubezpieczenia a ja i jeszcze jeden operator pozostajemy sami przy kontenerze i rozpoczynamy procedurę otwarcia. Nie jest to proste ponieważ kontener zamknięty jest na grube kłódki a nie wiadomo jakie jeszcze inne niespodzianki przygotowali Talibowie. Operator, tzw. „ciężki”, wyposażony jest w niezbędny sprzęt wyłomowy a mianowicie nożyce, młot oraz tzw. „chuligan”. Ma też coś ekstra – ładunki osobiste, które każdy zabiera na akcję. Forsujemy kłódki za pomocą nożyc i otwieramy powoli drzwi. Wewnątrz brak żywych ludzi a tylko pozostałości po ich obecności.

Żołnierz Jednostki GROM - Krzysztof Puwalski w Afganistanie

Czas wracać

Przystępujemy do dokumentacji, robimy zdjęcia, zbieramy dowody. Dowódca podejmuje decyzję przeszukania przyległego „compoundu” jednak i tam brak wspomnianych zakładników. Dostajemy informację o nagłej zmianie pogody, więc musimy się ewakuować z miejsca akcji, jak najszybciej. Śmigłowce cały czas latają nad naszymi głowami przeczesując wioskę i wypatrując potencjalnego zagrożenia. Dowódca podejmuje decyzję – wracamy.

Na tej wysokości pogoda potrafi zmieniać się bardzo szybko a komunikaty świadczą o tym, że zaraz zostanie wprowadzony code RED, czyli śmigłowce nie będą mogły latać. Na szczęście lądujemy w porę w bazie wraz z materiałami dowodowymi.

Wkrótce okaże się, że to dopiero początek naszego zmagania się z bardzo groźną grupą radykalnych Talibów i ich przywódcą. Najlepsze jeszcze przed nami…

Więcej o Autorze

Krzysztof Puwalski ma na koncie 22 lata służby w Siłach Specjalnych. Operator Jednostki Wojskowej GROM. Twórca i pierwszy dowódca Grupy Przewodników Psów Bojowych JW GROM, kilkukrotny uczestnik misji w Iraku i Afganistanie. Teraz realizuje się organizując konferencje i szkolenia. Szczegóły znajdziecie na stronie SOF Project Krzysztof Puwalski oraz w odcinku cyklu „Ludzie Wojsk Specjalnych”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *