Niedawno w Jednostce Wojskowej Komandosów rozpoczął służbę pierwszy żołnierz dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. Jak wspomina swoją drogę do naszej jednostki?
„Zanim dostałem się do JWK, ruszyła dobrowolna służba wojskowa. Pracowałem wtedy jako osoba cywilna w prywatnej firmie. Zapisałem się ze względu na obecną sytuację, a poza tym zawsze chciałem spróbować sił w wojsku. Teraz jak wspominam dało mi to dużo pozytywnych przeżyć, ale najlepiej wspominam dzień spotkania z żołnierzami JWK.
Opowiadali jakie korzyści przynosi służba w ich jednostce, a po prostu byłem tym oczarowany. Powiedzieli, że jest możliwość wypełnienia wniosku o służbę w ich jednostce, ale wtedy w siebie nie uwierzyłem. Pomyślałem, że nie wierzę, że facet taki jak ja, prosto z cywila miałaby jakąkolwiek szansę. Ostatecznie namówił mnie przyjaciel, żebym przynajmniej spróbował.
Potem dostałem informację, iż razem z innymi osobami jedziemy na kwalifikację do Lublińca, którą przeszedłem, czyli test sprawnościowy oraz rozmowę z psychologiem. Teraz wiem, że skoro dostałem taką szansę to zamierzam wykorzystać każdy dzień tego szkolenia, a potem spróbować przejść selekcję, aby pokazać swoją wartość i zostać w tej jednostce. Co mnie uderzyło podczas kwalifikacji? Swobodne podejście oraz przyjacielska atmosfera.
Wcześniej, jak mówiłem, nie wierzyłem że mi się to uda. Teraz wierze, że naprawdę warto się nie poddawać i próbować. Jeśli ukończę selekcję, chciałbym być na zespole bojowym, to jest mój cel, ale też rozwój i aktywna służba”.
źródło: Cisi i skuteczni
Fot poglądowe: Daniel Dmitriew